Recenzje seriali

Tropiciel – Sezon 1 (Opinia bezspoilerowa)

Poznaj Coltera Shawa, niezwykłego „łowcę nagród”, specjalizującego się w odnajdywaniu zaginionych osób.

Tropiciel to amerykański serial akcji stworzony przez Bena H. Wintersa, oparty na powieści The Never Game (2019) autorstwa Jeffery’ego Deavera. Główną rolę gra Justin Hartley, który wciela się w Coltera Shawa, doświadczonego survivalowca i tropiciela, zarabiającego na życie, pomagając służbom porządkowym oraz prywatnym osobom w zamian za wynagrodzenie. W obsadzie, obok Hartleya, znajdują się: Robin Weigert, Abby McEnany, Eric Graise i Fiona Rene.


Zapewne fani książek o Colterze Shawu mogą poczuć się zawiedzeni, widząc, jak historia została uproszczona na potrzeby serialu, szczególnie w kontekście jego proceduralnej formy. Seriale proceduralne charakteryzują się tym, że każda sprawa jest rozwiązywana w ramach pojedynczego odcinka, co oznacza, że nasz bohater, tropiciel Colter Shaw, zawsze w mgnieniu oka i bez większych trudności znajduje rozwiązanie zagadki. Tego typu seriale trzeba po prostu lubić – są lekkie i dynamiczne, ale nie oferują głębszego rozwoju postaci czy długofalowych wątków, które można znaleźć w książkach.


„Tracker” to w dużej mierze teatr jednego aktora, a Justin Hartley doskonale radzi sobie z odpowiedzialnością, jaką niosą tego typu role. To on w dużej mierze dźwiga na swoich barkach cały serial, prezentując naprawdę dobre aktorstwo. W serialu pojawia się również sporo gościnnych występów, dzięki czemu mamy okazję zobaczyć Justina otoczeniu wielu interesujących aktorów. Na szczególną uwagę zasługuje jego świetna chemia z Jensenem Acklesem, który wciela się w rolę Russella Shawa, brata Coltera. Panowie, którzy znają się jeszcze z czasów wspólnych występów w Smallville, doskonale oddali skomplikowaną i pełną napięcia relację braterską. Ich interakcje w serialu są pełne emocji i subtelnych niuansów, co nadaje dodatkową głębię fabule.


Na uwagę zasługują również przepiękne ujęcia, które w dużej mierze zawdzięczamy malowniczym lokalizacjom, w których kręcono serial. Zdjęcia do produkcji powstały w Kolumbii Brytyjskiej, w Kanadzie, wykorzystując urokliwe scenerie wokół metropolii Vancouver. Dzięki temu widzowie mogą podziwiać kanadyjską przyrodę w pełnej krasie – od majestatycznych gór, przez gęste lasy, aż po malownicze jeziora i wybrzeża. Te lokalizacje nie tylko wspaniale uzupełniają atmosferę serialu, ale także nadają mu wyjątkowy klimat.


Podsumowując, czy Tracker to serial wybitny? Nie. Czy trzeba lubić tego rodzaju produkcje? Tak. Jeśli jednak ktoś jest fanem seriali proceduralnych z interesującymi, sympatycznymi bohaterami, pełnymi akcji i z tajemnicami do rozwiązania – w tym przypadku dotyczącymi rodziny głównego bohatera – to myślę, że będzie się świetnie bawił, siadając raz w tygodniu przed ekranem. Serial oferuje solidną dawkę rozrywki i emocji, a jeśli ktoś preferuje lekki, dynamiczny klimat, na pewno znajdzie w nim coś dla siebie.