Najlepsza nowość. Podsumowanie roku 2024.
Rok 2024 mamy już za sobą, dlatego warto podsumować, które nowości zasługiwały na uwagę. Minione 12 miesięcy nie obfitowało w ogromną liczbę produkcji, a to głównie z powodu strajku aktorów i scenarzystów, który miał miejsce pod koniec 2023 roku. Co przypadło nam do gustu najbardziej? Oto subiektywny wybór redakcji Serialomaniaka.
GOSIA
Agatha All Along (DISNEY+)
„Agatha All Along” dało mi światełko nadziei, że z uniwersum Marvela można jeszcze coś wykrzesać. Nie będę zaprzeczać, że produkcje takie jak She-Hulk czy Tajna inwazja skutecznie mnie zniechęciły i pozostawiły uczucie rozczarowania. Tym bardziej zaskoczyło mnie, jak ta absolutnie uroczo-szalona przygoda potrafiła przywrócić mi wiarę w potencjał tego uniwersum. Serial wyróżnia się świetnym aktorstwem, a chemia między postaciami sprawia, że każda scena jest żywa i angażująca. Do tego dochodzą doskonale wykorzystane praktyczne efekty specjalne, które nadają opowieści autentyczności i wizualnego uroku. Magia w Marvelu wciąż ma się dobrze, a „Agatha All Along” jest tego doskonałym dowodem. To produkcja, która pokazuje, że odrobina kreatywności, lekkości i szaleństwa może tchnąć nowe życie w świat superbohaterów. Czy to zapowiedź powrotu do formy? Mam taką nadzieję.
Sugar (APPLETV+)
To był zdecydowanie dobry rok dla Colina Farrella. Po rewelacyjnym występie jako Pingwin, mieliśmy okazję zobaczyć go również w „Sugar” od Apple TV. Ten klimatyczny kryminał noir wyróżnia się stylową oprawą, tajemniczym nastrojem i intrygującym bohaterem, co czyni go jedną z bardziej interesujących premier 2024 roku.
„Sugar” zaskakuje nietypowym podejściem do gatunku, przede wszystkim dzięki szalonemu twistowi fabularnemu, który z pewnością podzielił widzów. Jedni doceniają odwagę twórców w przełamywaniu konwencji, inni czują się nim nieco zdezorientowani. Niemniej jednak, sama produkcja wyróżnia się wysoką jakością, od przyciągającego uwagę klimatu po doskonale zrealizowane zdjęcia i warstwę dźwiękową. Farrell ponownie udowadnia, że jest aktorem wszechstronnym, zdolnym do wciągnięcia widza w nawet najbardziej nietuzinkowe historie. Według mnie, „Sugar” to nowość warta uwagi – może nie dla każdego, ale zdecydowanie dla tych, którzy szukają czegoś świeżego i oryginalnego w świecie seriali.
KINGA
Fallout (PRIME VIDEO)
Przed premierą tego serialu nie przypuszczałam, że stanie się moją ulubioną produkcją tego roku, ponieważ nie miałam wcześniej styczności z grami z tej serii. Produkcja jednak skutecznie mnie przekonała, klarownie przedstawiając zasady rządzące światem, oferując interesujących bohaterów i zachwycając pięknymi kadrami. Całkowicie dałam się porwać fabule.
Kite Man: Hell Yeah! (MAX)
Nie spodziewałam się, że ta animacja wyróżni się w jakiś sposób, ale okazała się jeszcze lepsza niż „Harley Quinn”. Mało znana postać z uniwersum DC została przedstawiona w bardzo interesujący sposób, a jej przygody były zarówno oryginalne, jak i komiczne. Z niecierpliwością czekałam na każdy kolejny odcinek, zastanawiając się, co jeszcze bardziej absurdalnego wydarzy się w życiu Kite Mana.
PATRYCJA
Grotesquerie (DISNEY+)
Kocham horrory więc nie mogłam się doczekać premiery tego serialu. Już na, samym wstępie dostajemy szokujące miejsce zbrodni. Każde morderstwo było teatralne więc ogromny plus, że wymyślili coś takiego. Bohaterowie z wyjątkiem głównej bohaterki byli super. Zwrot akcji pod koniec 6 odcinka – WOW. Tego się nie spodziewałam.
Presumed Innocent (APPLETV+)
Film (1990) z Harrisonem Fordem bardzo mi się podobał więc wiedziałam, że na pewno obejrzę tą nowość, chociaż bardzo, bardzo rzadko sięgam po seriale od AppleTv+. Nareszcie doczekałam się Jake’a Gyllenhaal’a w serialu. Cała historia jak i jej zakończenie było bardzo fajne. Nie wykluczam, że jeszcze kiedyś do niego wrócę.
WIOLA
Dan Da Dan (NETFLIX)
Po anime w tym roku nie sięgałam często, ale cieszy mnie, że koniec roku okazał się tak udany. Dan da dan wciąga, bawi i wzrusza. Od strony wizualnej, po dopasowany soundtrack – wszystko mi tutaj gra. Elementy komediowe i dramatyczne idealnie się równoważą. Miło było znaleźć w anime bohatera, który też ma tendencje do nadinterpretacji i zamartwiania na zapas i uczy się z tym walczyć.
My Lady Jane (PRIME VIDEO)
Jeden z seriali, którego kasacji naprawdę mi szkoda. Gra aktorska, humor, poziom absurdu i ewidentny luz z jakim obsada podeszła do swojego zadania skradł moje serducho. Chemia pomiędzy Jane i Edwardem wybija poza skalę. Jeśli ktoś tęskni za „Galavantem”, znajdzie tu podobny klimat.
OLA
Douglas is Cancelled (SKYSHOWTIME)
Douglas Bellowes to szanowany prezenter telewizyjny, którego pozycja zawodowa zostaje zagrożona przez żart opowiedziany na weselu. Historia trzymająca w napięciu od początku do końca, pełna gęstych dialogów, genialnie odegrane role. Produkcja dająca do myślenia na temat obecnej kultury mediów. Postacie wywoływały u mnie skrajne emocje.
Matki pingwinów (NETFLIX)
Kama, zawodniczka MMA i mama Jasia, musi znaleźć nową szkołę dla swojego syna. U dziecka stwierdzono autyzm, jednak kobieta za wszelką cenę nie chce pogodzić się z tą diagnozą. Serial z należytą wrażliwością porusza tematy ważne społecznie. Ta produkcja wielokrotnie mnie wzruszyła. Liczę, że powstanie kolejny sezon. Cieszę się, że powstaję co raz więcej takich polskich produkcji.