Pixel Box – Maj 2025 (Opinia)
Zbliżające się lato przynosi nie tylko wyższe temperatury, ale i cieplejsze, popkulturowe akcenty w Pixel Boxach. Majowa edycja Pixel Box idealnie zbiegła się z finałem drugiego sezonu „The Last of Us”. Fani serialu, ale i szerszego uniwersum, z pewnością znajdą tu coś dla siebie.

W pudełku znalazły się dwa gadżety inspirowane „The Last of Us”. Choć zawartość nawiązuje głównie do serialu, a nie bezpośrednio do gry, twórcy uniknęli wykorzystania wizerunków konkretnych postaci. Dzięki temu całość zyskała bardziej uniwersalny charakter. Największym zaskoczeniem była dla mnie koszulka z grafiką przedstawiającą tatuaż Ellie. To wzór, który szczególnie cenię za ukrytą symbolikę. Dodatkowo pojawiają się motywy grzyba i roślin, uatrakcyjniające całość i subtelnie oddające esencję postapokaliptycznego świata. Kolorystyka nadruku doskonale współgra z odcieniem szarości tkaniny. Sama koszulka została wykonana z lekkiego, przyjemnego w dotyku materiału, dobrze dopasowującego się do sylwetki.



Drugim elementem zestawu związanego z „The Last of Us” był kubek termiczny. Po wlaniu gorącego napoju ukazuje się grafika przedstawiająca zagrożenie. Choć nie jest to rysunek, który szczególnie przypadł mi do gustu ze względu na słabą czytelność, doceniam estetykę bazowego projektu. Dominuje w nim posępna paleta barw, dobrze oddająca atmosferę zniszczenia znaną z gry. Czarna baza podkreśla ten klimat, a całość wizualnie nawiązuje do okładek oryginalnej serii. Kubek ma większą pojemność niż standardowe modele, wykonany został solidnie i dobrze leży w dłoni. To praktyczny gadżet, który z powodzeniem posłuży na popołudniową kawę lub herbatę. Do kompletu dołączono też niewielką przypinkę z uniwersalnym hasłem, które tematycznie łączy trzy franczyzy będące motywem przewodnim majowego zestawu. Mimo niewielkich rozmiarów ma w sobie coś uroczego, a zarazem dobrze spełnia rolę estetycznego dodatku.

Jak co miesiąc, w paczce znalazła się również figurka Funko POP. Tym razem wybór padł na Marię z serialu „Castlevania: Nocturne”. Nie znałem tej postaci wcześniej, jednak szybkie porównanie z kadrami z serialu pokazało, że Funko bardzo wiernie odwzorowało jej wygląd. Intensywna kolorystyka, charakterystyczna fryzura i dopracowane detale stroju – od ułożenia guzików po koronkowe wykończenia przy szyi – sprawiają, że figurka przyciąga wzrok. Jest starannie pomalowana, bez żadnych odbarwień czy niedociągnięć, co nie zawsze jest standardem w tej linii figurek. W tej edycji czuć dużą dbałość o precyzję wykonania.

Na zakończenie zostawiłem jeden z najciekawszych elementów całego zestawu, czyli metalowy, magnetyczny otwieracz do butelek z uniwersum „Resident Evil”. Pomysł, by wykorzystać motyw charakterystycznej odznaki z gry, okazał się strzałem w dziesiątkę. Otwieracz nie tylko prezentuje się znakomicie jako ozdoba, ale też od razu przywodzi na myśl Leona i klasyczne odsłony serii. Wykonany z ciężkiego, solidnego metalu, jest nie tylko trwały, ale i praktyczny. Można nim swobodnie otwierać butelki bez obawy o uszkodzenie. Wrażenie robi również jakość odwzorowania – stalowe powierzchnie, żółte zdobienia i subtelne cieniowanie barw nadają całości wyjątkowy, realistyczny wygląd.
Dziękujemy Pixel Box za paczkę. Sklep nie miał wpływu na opinię i tekst.

