Książki serialoweWspółpraca reklamowa

Manga „Kapitan Tsubasa” (Opinia bezspoilerowa)

Dziś przedstawię wam historię, do której powrót był dla mnie niezwykle emocjonujący i pozwolił przeżyć niesamowitą sentymentalną podróż do czasów dzieciństwa.

foto. JPF/Serialomaniak

O czym opowiada manga „Kapitan Tsubasa”?

Kapitan Tsubasa” to manga stworzona w 1981 roku przez Yōichiego Takahashiego. Na jej podstawie powstał popularny serial anime oraz seria gier komputerowych. 128-odcinkowy serial „Kapitan Jastrząb” po raz pierwszy został emitowany w Polsce w latach 90. XX wieku. Głównym bohaterem serii jest młody piłkarz, Tsubasa Ōzora, którego pasja do futbolu oraz marzenia o zastaniu najlepszym piłkarzem świata prowadzą go przez liczne sportowe wyzwania i emocjonujące mecze.

foto. JPF/Serialomaniak

Jaka jest moja historia z anime „Kapitan Tsubasa”?

Muszę zaznaczyć, że ta recenzja będzie pisana z pozycji kogoś, kto tę historię już znał (z anime) i podchodzi do niej wyjątkowo sentymentalnie. Chciałabym również podkreślić, że moja przygoda z piłką nożną zaczęła się i skończyła na tym serialu, więc nawet jeśli w tej historii występują jakieś nieścisłości techniczne, to mnie one nie interesują. Dla mnie „Kapitan Jastrząb” to przede wszystkim emocje, wspomnienia z dzieciństwa i magia tamtych lat.

Jestem z pokolenia Polonii 1. Przez lata anime emitowane na tej stacji były moim życiem a godzina 16:00 przed telewizorem – moim rytuałem. Zaś jednym z moich ulubionych tytułów był właśnie „Kapitan Jastrząb”. W zasadzie do tej pory nie wiem, dlaczego historia młodego chłopaka z piłką, który przez 10 odcinków potrafił biec do bramki tak mnie chwyciła, bo jak już wcześniej pisałam, temat piłki nożnej nigdy nie był mi szczególnie bliski. Coś jednak sprawiło, że ta opowieść napisana przez Yōichiego Takahashiego tak bardzo mnie pochłonęła, że wracałam do tego anime niejednokrotnie. Może to magia tamtych czasów, czy sposób, w jaki Tsubasa Ōzora i jego przyjaciele walczyli o marzenia, coś w tym było, co sprawiało, że historia była ponadczasowa i emocjonująca.

foto. JPF/Serialomaniak

Jakie są moje wrażenia z czytania mangi „Kapitan Tsubasa”?

Dzięki uprzejmości wydawnictwa J.P. Fantastica, które podarowało nam tomiki mangi „Kapitan Tsubasa”, udało mi się znowu odbyć sentymentalną podróż do Nankatsu i ponownie towarzyszyć bohaterowi w jego piłkarskich przygodach.

Mangę czyta się szybko, aczkolwiek trzeba zaznaczyć, że ma już swoje lata – i to widać zarówno w stylu narracji, jak i w warstwie graficznej. Rysunki są dynamiczne, pełne ruchu i ekspresji. Choć momentami mogą wydawać się nieco archaiczne w porównaniu do współczesnych standardów, mają swój niepowtarzalny urok, który idealnie oddaje klimat tamtych lat. Pod względem fabularnym manga jest znacznie bardziej dynamiczna i skondensowana niż anime – nie ma tu przeciągania akcji w nieskończoność (sławetne kilkanaście odcinków na jeden mecz!), co sprawia, że historia toczy się w bardziej naturalnym tempie, nie tracąc przy tym swojej emocjonalnej intensywności.

„Kapitan Tsubasa” to nie tylko opowieść o grze w piłkę nożną i dążeniu do spełnienia marzeń, ale także o walce z przeciwnościami losu, budowaniu trwałych relacji zarówno na boisku, jak i poza nim. To historia o determinacji, przyjaźni i pasji. Tsubasa to bohater, którego nie sposób nie polubić ani nie kibicować mu w jego piłkarskiej karierze. Jego determinacja, pasja do futbolu i nieustępliwość w dążeniu do celu sprawiają, że łatwo się z nim utożsamiać i przeżywać razem z nim każde zwycięstwo oraz porażkę.

foto. JPF/Serialomaniak

Jak prezentuje się polskie wydanie mangi „Kapitan Tsubasa”?

Manga została wydana u nas w dwóch wariantach: w twardej oprawie oraz w miękkiej z obwolutą. Dzięki temu czytelnicy mogą wybrać edycję najlepiej odpowiadającą ich preferencjom – solidniejsze, kolekcjonerskie wydanie lub bardziej klasyczną, lżejszą wersję. Ja na pewno wkrótce skompletuję pozostałe tomy, bo ta podróż do świata Kapitana Tsubasy była dla mnie niesamowicie przyjemnym przeżyciem.

foto. JPF/Serialomaniak

Czy polecam komiks „Kapitan Tsubasa”?

Podsumowując, myślę, że każdy fan anime z przyjemnością sięgnie po tę mangę i ponownie zanurzy się w historii Kapitana Tsubasy. Jestem też ciekawa, jak odbierają ją młodsi fani japońskich komiksów – choć mam wrażenie, że to świetna pozycja szczególnie dla młodych miłośników piłki nożnej. Być może nowe pokolenia pokochają tę historię tak samo, jak moje.

Dziękujemy J. P. Fantastica za przekazanie egzemplarzy recenzenckich. Wydawca nie miał wpływu na opinię i tekst.