Kaczogród. Król Sknerus Pierwszy (Opinia)
„Król Sknerusz Pierwszy” to wyjątkowy tom w kolekcji opowieści z Kaczogrodu autorstwa Carla Barksa. Historie zawarte w tym zbiorze, powstałe w latach 1967-1972, nie zostały w całości stworzone przez Barksa samodzielnie. Autor opracował szkice fabularne, które następnie zilustrowali inni twórcy. Największy wkład w tym tomie ma Daana Jippes, którego praca okazuje się nie tylko wierna duchowi Barksa, ale momentami wręcz go przewyższa.

Tytułowa opowieść otwierająca album to jeden z najlepszych scenariuszy Barksa. Mamy tu do czynienia z wielowątkową historią sięgającą kilkaset lat wstecz, do przeszłości rodu Sknerusa. To właśnie tam pewien iluzjonista próbuje odkryć rodzinny sekret i przy okazji wzbogacić się do granic możliwości. Fabuła pokazuje, jak w tamtym okresie eksperymentowano z formą opowieści np. poprzez nietypowy sposób wywoływania iluzji i tworzenia napięcia dramaturgicznego związanego z trudnym położeniem Sknerusa. Historia chwilami staje się wręcz poważna, zwłaszcza jeśli spojrzeć na nastroje panujące na pustyni, jednak nie wpływa to negatywnie na jej wydźwięk. Twórcy nie tracą charakterystycznego kaczego humoru, który wybrzmiewa szczególnie mocno w zgryźliwych reakcjach Donalda. Zakończenie tej opowieści, choć nie zaskakuje konstrukcją, porusza emocjonalnie dzięki drugiemu dnu i ujawnieniu prawdziwej tożsamości osoby pociągającej za sznurki. Pojawia się tu nawet subtelna lekcja moralna, która nadaje całości głębi.
Lekcji tych odnajdziemy znacznie więcej w opowieściach o Młodych Skautach, których w tomie jest aż dwanaście! Historie te zazwyczaj stawiają kuzynów Donalda przed rozmaitymi wyzwaniami, każdorazowo koncentrując się na innym problemie ekologicznym. W jednej z opowieści chłopcy muszą pozbierać porozrzucane butelki, co prowadzi do niespodziewanego starcia z Magiką. W innej odnajdują szczątki prehistorycznego stworzenia, które niestety znajduje się na terenie inwestycji planowanych przez Sknerusa. Barks bardzo trafnie dobrał problemy ekologiczne, które mimo upływu lat nie tracą na aktualności, a wręcz przeciwnie, wydają się dziś bardziej istotne niż kiedykolwiek. Dzięki temu historie te zyskują współczesny wydźwięk i zapewne jeszcze długo będą miały coś ważnego do przekazania. Doskonale dobrano też postaci stawiające przeszkody Młodym Skautom. Ich charaktery w naturalny sposób tworzą tymczasowe zagrożenie, bez szkody dla ich ogólnego wizerunku np. inwestycje Sknerusa są sensowne, ale szkodliwe dla środowiska, co w samo sobie pokazuje dobre i złe strony rozwoju aglomeracji miejskich. Opowieści są dynamiczne, pełne zaskakujących zwrotów i przesadzonych pomysłów, które niejednokrotnie wywoływały u mnie śmiech, zwłaszcza kiedy Sknerus wpadał w złość z powodu niepowodzenia swoich planów. Podobnie jak w historii otwierającej tom, również tutaj ukryto cenne refleksje, które mogą okazać się ważnym przesłaniem dla młodszego czytelnika. Fani Młodych Skautów z pewnością będą zachwyceni, że Barks tak hojnie korzysta z różnych zakątków Kaczogrodu. Widać to choćby po bogactwie postaci. Pojawiają się Sikorki, stanowiące spore wyzwanie dla młodych bohaterów, a także charyzmatyczny główny Druh, którego aura autorytetu sprawia, że kuzyni chcą iść w jego ślady.

Rysunki autorstwa Jippesa robią bardzo dobre wrażenie, ponieważ doskonale oddają styl Barksa. Ilustracje są przejrzyste, dopracowane, z płynnymi przejściami tonalnymi i starannie zagospodarowanym tłem. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że Jippes częściej niż sam Barks pozwala sobie na wizualny przepych. Widać to po tym, że rzadko pojawiają się kadry z pojedynczymi postaciami. Zazwyczaj ilustracje są gęsto zaludnione, a w tle można dostrzec nieregularne kształty czy dynamiczne znaki sugerujące ruch. Daje to wrażenie niewielkiego, ale istotnego progresu w opowiadaniu obrazem.
Album został wydany równie starannie jak poprzednie tomy serii. Mamy tu twardą oprawę, utrzymaną w prostej, lecz klimatycznej kolorystyce, która estetycznie wpisuje się w stylistykę całej kolekcji. Na początku tomu umieszczono rozbudowany komentarz wyjaśniający zmiany w zespole twórców i kontekst powstania tych historii. Na przestrzeni całego albumu pojawiają się także szkice fabularne Barksa, które stanowią cenny dodatek do komiksu i pozwalają lepiej zrozumieć różnice między pierwotną koncepcją a ostatecznym efektem pracy Jippesa.

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za komiks. Wydawnictwo nie miało wpływu na opinię i tekst.


