„Bridgertonowie. Tom 3: Propozycja dżentelmena” (Opinia bezspoilerowa)
Jesteście fanami romansów? Zapewne kojarzycie serial „Bridgertonowie” z Netflixa, który jest na podstawie książek Julii Quinn. Miałam przyjemność przeczytać 3 tom, który jest poświęcony Benedyktowi czyli „Propozycja Dżentelmena„.

O czym jest „Propozycja Dżentelmena”?
Nareszcie przyszedł czas na Numer Dwa – Benedykta. Tyle lat uciekał przed debiutantkami aż do 1815 roku, gdy jego matka Lady Bridgerton postanowiła wydać bal maskowy. Na przyjęciu nasz główny bohater spotyka damę w srebrnej sukni, która znika wraz z wybiciem północy. Ową damą jest Sophie Beckett – bękart hrabiego Richarda Gunningwortha. Pod nieobecność macochy biedna dziewczyna wymyka się na przyjęcie. Nie muszę chyba pisać, że jest to historia Kopciuszka. Sophie i Benedykt zakochują się w sobie od pierwszej chwili i od tego czasu nie mogą o sobie zapomnieć. On nie wie kim ona jest, ponieważ nowo poznana nieznajoma nie zdradza swojego imienia. Ona znowu od tej chwili robi wszystko aby być jak najdalej od Benedykta, ponieważ wie, że ich odmienne statusy społeczne nie zezwalają na to, aby byli razem.

Co mi się podobało w książce?
Kocham książki mistrzów grozy i tylko takie czytam, ale ze względu, że Benedykt jest moją ulubioną postacią z serialu postanowiłam sięgnąć po wyżej wspomnianą książkę. Benedykt jest niezwykle sympatycznym artystą, który stara się czerpać z życia pełnymi garściami. Nie patrząc na swoje pochodzenie i wiek – mężczyzna pod trzydziestkę powinien być już dawno żonaty i mieć kilkoro dzieci – ten dżentelmen pragnie poznawać świat i bierze to co chce. Podoba mi się jego pewność siebie w rozmowach z Sophie oraz przekomarzanie z jego młodszą siostrą Eloise. Dzięki temu, że najpierw sięgnęłam po serial to czytając książkę mogłam sobie wyobrazić postacie, które w niej są opisane. Nie raz śmiałam się na cały głos ponieważ wyobraziłam sobie Luka Thompsona i Claudię Jessie (serialowych Benedykta i Eloise) robiących śmieszne miny gdy rozmawiali ze sobą. Główna bohaterka „Propozycji Dżentelmena” – Sophie – od razu zaskarbia sobie nasza sympatię i litość. Jak możemy się domyśleć jest to historia Kopciuszka. Znajduje się ona pod opieką macochy, która traktuje ją jak niewolnicę. Nie jestem fanką motywu Kopciuszka ale niezmiernie od samego początku im kibicowałam. Nie mogłam oderwać się od książki, gdy czytałam scenę w Moim Domku czy nad jeziorem. Nie jestem fanką obszernych, niepotrzebnych opisów przyrody więc niezmiernie cieszyłam się, że w tej książce takich opisów nie znalazłam. Książkę pomimo tego, że zawiera aż 470 stron czyta się bardzo szybko. Brak w niej zbędnych, obszernych opisów, które w niektórych powieściach są „zapchaj dziurami”. Sceny są konkretne przez co nie nudziłam się ani chwili. Na samym końcu mamy „drugi epilog”, który opowiada historię bohaterów na długo po wydarzeniach opisanych w powieści. Często mi tego brakuje w innych książkach więc jestem zadowolona z tych dodatkowych kilkudziesięciu stron. Uroku książce dodaje „Kronika Towarzyska Lady Whistledown”. Z zapartym tchem czytałam o kim teraz nasza tajemnicza redaktorka napisała.

Wydanie książki
Bardzo podoba mi się grzbiet książki oraz pięknie malowane pudrowe brzegi, które na półce wśród innych tomów tworzą wyjątkowy obraz. Natomiast do samej okładki mam pewne wątpliwości. Osobiście preferuję kolorowe wydania, a także te inspirowane serialami. W tym przypadku dominują kolory biało-niebieskie, z dodatkiem złotych, świecących elementów, co nie do końca trafia w mój gust. Jednak warto zaznaczyć, że tekst książki jest napisany większą czcionką, co jest ogromnym plusem, zwłaszcza dla osób, które na co dzień spędzają dużo czasu przed ekranem telefonu. Dodatkowo, bardzo podoba mi się odcień papieru – zdecydowanie wolę go od jaskrawo białych kartek, które często są męczące dla oczu. Ten subtelny odcień żółci jest bardzo przyjemny i sprawia, że czytanie staje się jeszcze bardziej komfortowe.

Co mi się nie podobało w książce?
Czytając opis powieści wiemy, że jest to historia biednej dziewczyny, która zakochuje się w bogatym mężczyźnie przez co historia jest mocno przewidywalna i typowa. Co do książki nie mam więcej zastrzeżeń. Przeczytałam ją w dwa wieczory. Więcej zastrzeżeń mam oczywiście do serialu, ponieważ przeskoczyli z historią i ominęli mojego ulubionego bohatera. Teraz muszę czekać 2 lata na kolejny sezon. Jedyne co dobre w tym to to, że mogę nadrobić całą książkową serię.
Czy polecam książkę?
Po przeczytaniu „Propozycja Dżentelmena” mam ochotę sięgnąć po kolejne książki z tej serii. Jeśli tak jak ja jesteście fanami serialu Shondy Rhymes to nie zastanawiajcie się ani chwili dłużej i sięgnijcie po książki. W tomie 3 jest mało scen z Colinem i Penelope, więc Netflixowi zamiana sezonów w niczym nie przeszkadza.
Książki z serii „Bridgertonowie”
Każda z ośmiu książek opowiada historię miłosną jednego z dzieci Violett i Edmunda Bridgerton :
- Tom I – „Mój książę” (Daphne)
- Tom II – „Ktoś mnie pokochał” (Anthony)
- Tom III – „Propozycja dżentelmena” (Benedict)
- Tom IV – „Miłosne tajemnice” (Colin)
- Tom V – „Oświadczyny” (Eloise)
- Tom VI – „Grzesznik nawrócony” (Francesca)
- Tom VII – „Magia pocałunku” (Hiacynta)
- Tom VIII – „Ślubny skandal” (Gregory)
Dziękujemy wydawnictwu Zysk i S-ka za przekazanie egzemplarza recenzenckiego. Wydawca nie miał wpływu na opinie i tekst.


