9-1-1: Sezon 7 (Opinia spoilerowa)
9-1-1 to serial, który przybliża nam życie i pracę strażaków ze 118 posterunku straży pożarnej w Los Angeles. Korzystając z okazji, że niedawno na Disney+ został udostępniony 8 sezon postanowiłam nadrobić poprzedni, 7 sezon. Zapraszam na krótką spoilerową opinie.
Najbardziej w całym serialu podoba mi się to, że każdy sezon zaczyna się mocnym wejściem. Mieliśmy już tsunami, trzęsienie ziemi, osunięcie się ziemi na domy, ucieczkę zwierząt z zoo, park rozrywki, katastrofę sterowca, który rozbił się na stadionie a teraz przyszedł czas na statek wycieczkowy. Jak zapewne pamiętacie z poprzedniego sezonu, Athena i Bobby zaplanowali sobie podróż poślubną. Niestety to rozpoczęcie sezonu podobało mi się najmniej. Statek z pasażerami został zaatakowany przez bandytów którzy śledzili jedną z par, która tak jak nowożeńcy wybrali się w morską podróż. Nawet moi ulubieni bohaterowie (Athena i Bobby) nie uratowali tej nudnej historii, która ciągnęła się przez trzy odcinki. Zdążyłam już się przyzwyczaić, że w tym serialu strażacy są nieomylni i wszystko im bezbłędnie wychodzi. Tak więc wiedziałam, że wszystko dobrze się skończy. Bardzo lubię seriale, gdzie strażacy są głównymi bohaterami i nie mogę ich ze sobą nie porównywać. W „Station 19” i „Chicago Fire” było więcej dramatów i momentów, w których oczy robiły się mokre. W tym przypadku już nawet nie liczę, że coś złego się przydarzy strażakom ze 118 jednostki.

Odcinek z dziewiątym krokiem Bobby’ego również nie przypadł mi do gustu. Wcale się nie zdziwiłam, gdy kapitan Nash musiał uratować życie osobie, która została pokrzywdzona wiele lat temu w pożarze budynku do którego doprowadził Bobby. Odcinek był mocno przewidywalny i nawet podejrzenia Atheny mnie nie zmyliły. Dziwię się, że taka opanowana i mądra policjantka działała pod wpływem chwili i była gotowa na taki krok.
Przejdźmy teraz do rzeczy, które podobały mi się w sezonie 7. Od pierwszego sezonu polubiłam młodego i szalonego Bucka, który jest młodszym bratem przesympatycznej Maddie, którą od kilku sezonów możemy oglądać na ekranie. W gronie moich znajomych, którzy oglądają ten serial, nie znalazła się ani jedna osoba, która by go nie shipowała z Eddie’m. Na szczęście scenarzyści nie zdecydowali się na ten krok, ale wysłuchali głosów fanów i wymyślili bardzo ciekawy wątek z tym bohaterem. Nawet nie wiecie jak się ucieszyłam, gdy Buck poznał Tommy’ego Kinarda i coś do niego poczuł. Chyba nikt tak jak ja nie krzyczał na cały głos „Nareszcie! Pocałuj go!”. Mam nadzieję, że scenarzyści nie zrezygnują z tej historii i poprowadzą ją dalej. Niestety wiem co się wydarzy w 8 sezonie, bo po takim czasie od premiery nie trudno natrafić na spoilery (wielkie odejście), i serce mnie boli na tą myśl, ale przynajmniej mam teraz motywację, żeby nadrobić ostatni sezon ponieważ liczę na happy end z Buck’iem i Tommy’m.
Kocham duet Maddie – Chimney, więc ich ślub pomimo tego, że był poprzedzony dramatycznymi wydarzeniami wywołał uśmiech na mej twarzy. Nie mogłam się doczekać aż tak para powie sobie TAK. Ta dwójka bohaterów zawsze poprawia mi humor. W całym serialu nie znalazłam sympatyczniejszych osób. Pomimo tego, co ci bohaterowie przeszli są cały czas razem i nigdy nie odmówią pomocy innym.

Ostatni element z tego krótkiego sezonu, który mi się podobał to historia Hen. Bohaterka od dwóch sezonów niesamowicie irytuje mnie swoim zachowaniem, a w tym sezonie nawet przyjemnie mi się jej wątek oglądało. Mam nadzieję, że sprawy z adopcyjną dziewczynką się wyprostują i młoda będzie mogła dołączyć do swojej nowej rodziny.
Niestety ten sezon był dla mnie najsłabszy, chociaż mieliśmy w nim kilka scen, których nie mogłam się doczekać. Nie ukrywam, że gdyby nie Buck, Maddie i Chimney. to nie oglądałabym tego serialu więcej. Na szczęście teraz mam motywację, aby usiąść do ostatnio udostępnionego sezonu, który znajdziemy na Disney+. Na początku października zagraniczną premierę będzie miał kolejny spin-off (po 9-1-1 Lone Star), więc chciałabym do tego czasu być na bieżąco z głównym serialem. Akcja najnowszej produkcji przeniesie się do Nashville. Zdjęcia i więcej informacji o nadchodzącej premierze znajdziecie na naszym portalu.
Dziękujemy Disney+ za dostęp do odcinków. Stacja nie miała wpływu na treść tekstu.


