„Anohana: Kwiat, który widzieliśmy tamtego dnia”. Tomy 1-3 (Opinia bezspoilerowa)
Kiedy wracam myślami do „Anohany” są to w sumie słodko-gorzkie odczucia. Nie z powodu rozczarowania historią, a raczej warstwy emocjonalnej,
WięcejKiedy wracam myślami do „Anohany” są to w sumie słodko-gorzkie odczucia. Nie z powodu rozczarowania historią, a raczej warstwy emocjonalnej,
Więcej