Książki serialoweWspółpraca reklamowa

Stranger Things. Ciemność nad miastem (Opinia bezspoilerowa)

Ciemność nad miastem” to druga książka z serii Stranger Things, którą znajdziemy w ofercie Poradni K. Pierwszą z nich, „Mroczne umysły” miałam przyjemność przeczytać kilka dni temu. Na naszej stronie znajdziecie moje wrażenia z czytania – tutaj. Dziś przychodzę do Was z historią Hoppera. Zapraszam na krótką bezspoilerową opinię.

O czym jest „Ciemność nad miastem”?

„Ciemność nad miastem” to książka, która przybliża nam przeszłość Jima Hoppera, gdy ten pracował jako detektyw w wydziale zabójstw w nowojorskiej policji w 1977 roku. Skupia się na czasie kiedy prowadził śledztwo w sprawie brutalnych, rytualnych morderstw powiązanych z sektą. Książka łączy elementy kryminału, thrillera i horroru, pokazując mroczne wydarzenia z życia Hoppera sprzed lat.

Serialomaniak.com
fot. Serialomaniak

Co mi się podobało w „Ciemności nad miastem”?

Jim Hopper to jeden z moich ulubionych bohaterów z serialu Netflixa, więc nie mogłam się doczekać, aż sięgnę po tę część książki. Na ekranie ekscentryczny policjant od razu zaskarbił sobie moją sympatię. Nie inaczej jest w książce. Bardzo się cieszę, że Adam Christopher postanowił przybliżyć nam życie rodzinne i pracę jaką wykonywał Hopper przed poznaniem Eleven. Z zaciekawieniem czytałam fragmenty, które poświęcone były jego rodzinie. Z tego co pamiętam to w serialu było ich bardzo mało. Niewiele wiedzieliśmy o jego dawnym życiu. Życiu, które wiódł zanim poznał Nastkę. Życiu, które było pełne bowiem miał wspaniałą córkę i kochającą żonę. Bardzo żałuję, że Netflix tylko szczątkowo pokazał jaki był Hopper przedtem. Na szczęście mamy powieść Adama Christophera. Po jej przeczytaniu każdy z czytelników zrozumie bliżej jego postać. Jak już jesteśmy przy relacjach rodzinnych to nie mogę nie wspomnieć o Nastce. Serial mam już dawno za sobą i nawet szykuję się do rewatchu, ale uwielbiam oglądać fragmenty, gdzie ten zatwardziały policjant opiekuje się dziećmi. Chciałam napisać bezbronnymi, ale wiadomo, że ekipa z Hawkins taka nie jest. W tej powieści zobaczymy jak wyglądały pierwsze święta tej dwójki i jak Nastka potrafi podejść swojego opiekuna.

Jestem wielką fanką mieszania rozdziałów dlatego ten element znalazł się w tej części. Na wstępie mamy 26 grudnia 1984 roku, gdzie Nastka razem ze swoim adopcyjnym ojcem spędza pierwsze święta Bożego Narodzenia. Dziewczyna znajduje tajemnicze pudełko, które na wieczku ma napisane NOWY JORK. Niechęć Jimma jeszcze bardziej wzbudza ciekawość Nastki, tak więc od samego początku książki odkrywamy tajemnicę szalonej misji, w której udział musiał wziąć bohater. I tak cofamy się do 4 lipca 1977 roku, gdzie poznajemy żonę, córkę, partnerkę Delgado i kolegów z pracy naszego sympatycznego Hoppera. Dzięki takiemu zabiegowi książka jest bardziej ciekawa.

Zauważyłam, że Amerykanie bardzo często wspominają w serialach czy filmach o swoich bohaterach – żołnierzach. Nierzadko poruszany jest temat traum z którymi zmagają się weterani w późniejszym czasie. Tak też było w tym przypadku. Wojna w Wietnamie odcisnęła głębokie piętno zarówno na jej uczestnikach, jak i na całym społeczeństwie. Ten wątek doskonale współgra z wydarzeniami, w których uczestniczył główny bohater.

fot. Serialomaniak

Co mi się nie podobało w „Ciemności nad miastem”?

Akcja w której uczestniczył Hopper w 1977 roku pomimo tego, że była ok, to dla mnie okazała się najmniej wciągającym elementem tej książki. Może to dlatego, że bardzo często czytam czy też oglądam dzieła z takimi wątkami. A może ponieważ za dużo widziałam tematu wojny w serialach i rzadko co mnie zaskakuje. Ciężko mi tak pisać o tym bezspoilerowo, ale przywódca grupy podjął jedną z głupszych decyzji. Było to bezmyślne i pochopne. Założę się, że jak dojdziecie do tego konkretnego fragmentu to będziecie mieli o tym takie samo zdanie jak ja.

Wydanie

Nie jestem fanką serialowych okładek, ale ta tak jak poprzednia z tej serii jest strzałem w dziesiątkę. Od razu wiemy o kim będzie ta książka. Serialowy Hopper i Nastka na pewno będą cieszyć wasze oczy. Klimat okładki zdecydowanie utrzymany jest w klimacie „Stranger Things”. Podoba mi się to, że większość książek, które mam przyjemność czytać ma żółtawy odcień papieru. Biały kolor bardzo męczy moje oczy a ten jest przyjemny i bardziej komfortowy. Bardzo nie lubię twardych okładek, ponieważ niewygodnie trzyma mi się w dłoniach książkę, więc cieszę się, że ta ma miękką oprawę.

Czy polecam „Ciemność nad miastem”?

Jeśli tak jak ja jesteście fanami Hoppera to właśnie ta książka jest dla was. Raczej nie polecałabym jej zwykłym czytelnikom, którzy nie mieli styczności z serialem. Ta krótka historia pokazuje życie jakie teraz wiedzie i jakie wiódł przed poznaniem Nastki. Jest świetnym uzupełnieniem tego, czego nie pokazał serial. Miałam wielkie oczekiwania co do tej książki ponieważ jest ona o moim ulubionym bohaterze ale muszę przyznać, że wcześniejsza część pt „Mroczne umysły” wciągnęła mnie bardziej. Może to dlatego, że tutaj nie było na pierwszym planie wyraźnego antagonisty, który towarzyszyłby nam na każdym kroku? Nie mniej jednak książkę polecam wszystkim fanom ST, którzy mają niedosyt i chcą bliżej poznać Jima Hoppera.

Dziękujemy wydawnictwu Poradnia K za przesłanie egzemplarza recenzenckiego. Wydawnictwo nie miało wpływu na treść tekstu.