Reboot Domku na prerii od Netflix z nowym podejściem
Melissa Gilbert, odtwórczyni roli Laury Ingalls w oryginalnym serialu „Domek na prerii”, skomentowała plany Netfliksa dotyczące nowej wersji tej klasycznej produkcji. Jej zdaniem w uniwersum „Domek na prerii” jest miejsce na różne interpretacje historii, podobnie jak w przypadku „Małych kobietek”.
Jak oceniała aktorka pomysł?
Nową wersję, którą Netflix określa jako „reimaginację”, stworzy Rebecca Sonnenshine („The Boys”, „Vampire Diaries”), a za produkcję odpowiada m.in. Friendly Family Productions, od lat dążące do realizacji rebootu. Serial skupi się na rodzinie Ingallsów osiedlającej się w Kansas, a w fabule pojawią się także postacie z plemienia Osage.
Na czym skupi się projekt?
Gilbert podkreśliła, że nowa wersja będzie mogła poruszać tematy, które w latach 70. były trudniejsze do przedstawienia, w tym większą różnorodność w obsadzie. Odpowiedziała również na krytykę Megyn Kelly, która sugerowała, że Netflix „wokizuje” serial. Gilbert przypomniała, że oryginalna produkcja poruszała tematy rasizmu, uzależnień, szowinizmu, antysemityzmu i przemocy, więc nie rozumie, dlaczego empatia i inkluzywność miałyby być czymś złym.
źródło: Deadline