Współpraca reklamowa

Naznaczony Mrokiem (Opinia)

Naznaczony mrokiem”, wydany przez Kulturę Gniewu, to album o wyjątkowym ciężarze. Nie tylko ze względu na tematykę, ale i na długą, niemal dziesięcioletnią historię powstawania, która sięga lat 80. Za wszystko odpowiada Wojciech Birek, autor, który prowadzi nas przez mroczne, zniszczone i niepokojące przestrzenie. Po tych pustkowiach przemieszcza się jeździec na czarnym koniu, zwiastun śmierci i nieszczęścia. Jego obecność jest nieunikniona, jego droga nieprzerwana. I tylko jeden człowiek ośmiela się mu przeciwstawić, choć cena tej odwagi okaże się wyjątkowo dotkliwa.

fot. Serialomaniak

To historia zbudowana na prostych fundamentach: szybkie tempo, ograniczona ekspozycja świata i niewielka ilość dialogu. Podczas lektury pojawia się wiele pytań, które zostają bez odpowiedzi, ale zamiast irytować, wzmacniają aurę tajemniczości. To właśnie ta duszna, niepokojąca atmosfera działa najmocniej. Komiks nie boi się pokazać brzydoty i zniszczenia, nie oferując nawet cienia nadziei. W momentach, kiedy wydaje się, że historia może obrać bardziej konwencjonalny tor, następuje zaskoczenie – nieprzyjemne, przytłaczające i konsekwentne z tonem całej opowieści.

fot. Serialomaniak

Autor wielokrotnie podkreślał, że „Naznaczony mrokiem” nie ma skrywać symboliki czy drugiego dna. To przede wszystkim forma ekspresji rysowniczej i to czuć na każdej stronie. Birek daje popis technicznej biegłości i artystycznej odwagi: rysunki są szczegółowe, pełne brudu, szorstkości i niepokoju. Zabawa perspektywą, drastyczne kadry, świadome uproszczenia, czasem aż na granicy czytelności, tworzą wizualny chaos, który jednak świetnie oddaje stan świata przedstawionego. Czarnobiała oprawa, wykonana w formie szkiców, jeszcze bardziej podbija klimat. Wszystko tu współgra z atmosferą beznadziei i destrukcji.

fot. Serialomaniak

Kultura Gniewu nie zawodzi także pod względem wydania. Powiększony format i wysokiej jakości papier świetnie eksponują kreskę Birka. Okładka trafnie zapowiada zawartość (minimalistyczna, ale uderzająca klimatem). Na szczególne uznanie zasługują również materiały dodatkowe. Jest ich naprawdę dużo i są dobrane z dużą starannością: od czterostronicowego wstępu przybliżającego kulisy powstawania komiksu, przez oryginalny scenariusz, aż po szkice i dodatkowe historie z tego samego okresu twórczości. To nie tylko świetne uzupełnienie, ale też świadectwo artystycznej drogi autora. Tak pokaźny zestaw dodatków wyraźnie zwiększa wartość całego albumu – i czyni cenę egzemplarza naprawdę atrakcyjną w stosunku do jakości, jaką otrzymujemy.

fot. Serialomaniak

Dziękujemy Kultura Gniewu za komiks. Wydawnictwo nie miało wpływu na opinię i tekst.