Książki serialoweWspółpraca reklamowa

Książka „Byliśmy łgarzami” (Opinia bezspoilerowa)

Książka „Byliśmy łgarzami” opowiada o siedemnastoletniej Cady, która spędza lato na prywatnej wyspie należącej do jej dziadka. Dziewczyna pragnie dowiedzieć się, co wydarzyło się tam dwa lata wcześniej, ponieważ właśnie wtedy miała wypadek, o którym nikt nie chce z nią rozmawiać. Od tamtej pory zmaga się z ogromnym bólem, zwłaszcza gdy próbuje przypomnieć sobie tamte wydarzenia.

Narracja w książce prowadzona jest w pierwszej osobie z perspektywy Cady. Dzięki temu mamy możliwość zajrzenia do jej myśli i emocji, co jest bardzo interesujące, ponieważ mamy do czynienia z dobrze wykreowaną postacią nastolatki. Cady to dziewczyna, która bywa naiwna i nie zawsze przejmuje się sprawami, które ją otaczają, ale jednocześnie zaczyna dostrzegać bardziej złożone aspekty życia. Szczególny wpływ ma na nią przyjaciel Gat, który skłania ją do krytycznego spojrzenia na własne przywileje i bogactwo. Pod jego wpływem zaczyna kwestionować rodzinne zasady, takie jak bezwzględne posłuszeństwo czy konieczność bycia idealną wnuczką. Jej postać wypada bardzo realistycznie, co wyróżnia ją na tle wielu innych młodzieżowych bohaterek, które bywają zbyt infantylne albo nadmiernie dojrzałe. Dla mnie Cady to postać idealnie wyważona, którą jestem w stanie uwierzyć.

fot. Serialomaniak

Interesującym zabiegiem stylistycznym zastosowanym w powieści jest forma strumienia świadomości. Czasami narracja przybiera postać krótkich, urywanych myśli, a niektóre fragmenty opierają się na powtórzeniach. Taka forma sprawia, że pierwszoosobowa narracja wydaje się bardziej autentyczna. Szczególnie poruszające są opisy traumy i bólu, które przeżywa główna bohaterka. Czuć w nich jej desperację i zagubienie, a sposób ich przedstawienia jest bardzo przemyślany. Jednym z ciekawszych wątków jest również oddawanie przez Cady swoich rzeczy. Ten motyw nabiera głębszego znaczenia i można go interpretować na różnych płaszczyznach. Kolejnym intrygującym elementem książki jest motyw bajki. Główna bohaterka lubi je opowiadać, dlatego w tekście pojawiają się krótkie fragmenty stylizowane na baśnie, które komentują rzeczywistość bohaterki. Mimo że są to jedynie wstawki, dodają fabule kontekstu i skłaniają do refleksji.

Oglądałam serial od Prime Video oparty na tej książce i znałam wcześniej przebieg fabuły, ale nie wpłynęło to negatywnie na odbiór lektury. Wręcz przeciwnie, mogłam dostrzec różnice między obiema formami oraz lepiej zrozumieć, jak autorka buduje napięcie i prowadzi czytelnika do punktu kulminacyjnego. Książka zawiera mniej dramatycznych scen niż serial. Większość wydarzeń przedstawiona jest jako relacja Cady, co zmniejsza napięcie, ale pozwala bardziej skupić się na jej stanie psychicznym. To emocje i zdrowie psychiczne bohaterki są tutaj najważniejsze. Dodatkowo książka mocniej akcentuje jej trudną sytuację rodzinną. Widzimy wpływ rozwodu rodziców i zachowania matki na jej decyzje i postawy.

Uważam, że ciekawiej przedstawiono także postać dziadka, Harrisa Sinclaira. W serialu był on bardziej zdystansowany, natomiast w książce wypada jako postać znacznie bardziej złożona. Wydarzenia sprzed dwóch lat przeżywa w sposób, którego inni nie rozumieją. Interesujące są opisy jego pogarszającego się stanu psychicznego, choć nie mamy jednoznacznej odpowiedzi, czy to efekt demencji, żałoby, traumy czy wszystkiego naraz. Poprzez opis nowo wybudowanego domu otrzymujemy również wgląd w domysły innych bohaterów na temat jego kondycji psychicznej.

fot. Serialomaniak

Warto wspomnieć też o dodatkach zamieszczonych w książce. Znajdują się tam mapa prywatnej wyspy oraz drzewo genealogiczne, które pomagają lepiej odnaleźć się w historii i zrozumieć relacje między postaciami. Dzięki nim łatwiej też zlokalizować, kto mieszka w którym domu. Ciekawym uzupełnieniem są także listy pozostawione przez Gata, które rzucają nowe światło na jego relację z Cady. Moimi ulubionymi dodatkami są jednak pierwotny szkic historii i notatki autorki. Pokazują one, że książka była dokładnie zaplanowana i przemyślana, a wszystkie wydarzenia mają swoje miejsce i znaczenie. Doceniam, gdy twórcy wkładają w swoje dzieła czas i serce.

Podsumowując, uważam, że „Byliśmy łgarzami” to bardzo dobra powieść młodzieżowa. Choć wydana została już w 2014 roku, pozostaje aktualna i porusza ponadczasowe tematy, takie jak trauma, śmierć i bogactwo. Zostawia po sobie refleksję i nie jest jedną z tych książek, które łatwo się zapomina.

Dziękujemy wydawnictwu Poradnia K za przekazanie egzemplarza recenzenckiego. Wydawnictwo nie miało wpływu na opinię i tekst.