SkyMed (Opinia bezspoilerowa)
Na wstępie muszę przyznać, że mam słabość do seriali proceduralnych. To dla mnie miła odskocznia od codzienności, fabuła skupiająca się na jednym odcinku sprawia, że łatwo się je ogląda, nawet z doskoku. A że tego typu produkcje często mają po 20–30 odcinków na sezon, szybko zżywamy się z bohaterami i często towarzyszą nam przez lata. Jako fanka tego gatunku mam na koncie całkiem pokaźną listę tytułów, od klasyków po mniej znane perełki. Dzisiaj przychodzę do was z serialem „SkyMed„, i spróbuję odpowiedzieć na pytanie: co ta kanadyjska produkcja ma do zaoferowania?

O czym w ogóle jest „SkyMed”?
To kanadyjski serial, który łączy klimat medycznych dramatów z akcją w powietrzu. Fabuła skupia się na grupie młodych ratowników medycznych i pilotów pracujących w lotniczym pogotowiu ratunkowym gdzieś na końcu świata, czyli na dalekiej północy Kanady.
Każdego dnia mierzą się nie tylko z ekstremalnymi warunkami pogodowymi i walką o ludzkie życie, ale też z własnymi problemami, traumami i relacjami. Trochę jak „Grey’s Anatomy”, tylko z mniejszą ilością luksusowych szpitali, a większą dawką adrenaliny, śniegu i silników lotniczych.

Co najbardziej wyróżnia SkyMed”?
Procedurali było i jest na pęczki. Nawet w samym gatunku medyczno-ratunkowym można znaleźć sporo ciekawych tytułów. Ale „SkyMed” zdecydowanie ma coś, co go wyróżnia.
Przede wszystkim, miejsce akcji. Serial dzieje się w przepięknych okolicznościach kanadyjskiej dzikiej przyrody (północna Manitobie, prowincja Kanady). Mamy tu prawdziwą północ, śnieg, góry, bezkresne przestrzenie. Czuć klimat odcięcia od świata, ale też ogromny respekt do natury. Kadry są naprawdę ładne, czasem aż chciałoby się wstrzymać oddech i po prostu patrzeć.
Drugą rzeczą, która bardzo punktuje u mnie, jest obecność wątków rdzennych mieszkańców Kanady, zarówno kulturowych, jak i społecznych. Interesuję się tą tematyką, więc cieszy mnie, że serial poświęca jej sporo miejsca. I co ważne, robi to z wyczuciem i sercem. Nie na siłę, nie jako tło, tylko z szacunkiem i autentycznością.

A jak wypadają bohaterowie?
Nie będę czarować, to nie jest serial wybitny pod względem aktorstwa czy napisanych postaci. Ale… to wcale nie znaczy, że nie działa. Wręcz przeciwnie! Bohaterowie są ciekawi, bardzo szybko dają się polubić i naprawdę łatwo im kibicować. Ich codzienne wyzwania, relacje i dramaty są angażujące, a wszystko to jest podane w prosty, ale skuteczny sposób.
Serial skupia się na ekipie młodych ratowników medycznych i pilotów, dla których ten „koniec świata” nie jest wymarzonym miejscem pracy. W centrum wydarzeń stoi Hayley (Natasha Calis), która trafia do ratownictwa prosto z porodówki. Dziewczyna ucieka przed swoimi problemami, ale ląduje w pracy, gdzie trzeba stawić czoła jeszcze większym wyzwaniom i to w ekstremalnych warunkach.
Jej przeciwieństwem jest Crystal (Morgan Holmstrom), rdzenna mieszkanka, bardzo skupiona na swojej społeczności i marząca o zastaniu lekarką. Ma silny charakter, konkretne cele i wartości, za którymi stoi murem i to się czuje.
Bardzo podoba mi się to, jak stopniowo budowana jest relacja między Hayley a Crystal, od lekkiej wrogości i dystansu, przez niełatwe partnerstwo, aż po coś, co spokojnie można nazwać prawdziwą, oddaną przyjaźnią. Na początku nie mogły się do końca dogadać, ale z czasem uczą się siebie, wspierają i coraz bardziej na sobie polegają. Ten wątek wypada bardzo naturalnie i daje sporo satysfakcji podczas oglądania.
Oczywiście w ekipie znajdziemy więcej barwnych postaci, ale muszę szczególnie wyróżnić mojego serialowego ulubieńca, Nowaka (Thomas Elms). Ten bohater nie tylko ma polskie imię i nazwisko, bez wątpienia czuć w nim słowiańską duszę, a aktor świetnie to oddaje.

Podsumowanie
To zdecydowanie jeden z tych seriali, które trafią głównie do fanów gatunku. Ale ma w sobie coś, co go wyróżnia, dużo uroku i bezpretensjonalność, których często brakuje jego amerykańskim odpowiednikom. Te 45-minutowe odcinki są przepełnione akcją, emocjami i historiami, które naprawdę angażują. Losy bohaterów wciągają, a klimat, mimo trudnych warunków jest zaskakująco przyjemny i wciągający.
Dziękujemy SkyShowtime za dostęp. Platforma nie miała wpływu na opinię i tekst.


