Polska przedpremiera „Blizna” od Canal+
Canal+ zaprosiło nas na polską przedpremierę serialu „Blizna”, będącego adaptacją bestsellera Juana Gómeza-Jurado. Produkcja powstała przy współpracy z twórcami „Domu z papieru”, co samo w sobie budziło duże oczekiwania. Wydarzenie odbyło się w warszawskim kinie Atlantic i rozpoczęło się od pokazu pierwszego odcinka nowej serii.
Już od pierwszych minut widać, że mamy do czynienia z produkcją o dużej świadomości narracyjnej. Pierwszy odcinek skupia się na dwóch bohaterach – Irinie i Simonie – których losy biegną zupełnie odrębnymi torami. Irina wikła się w świat mafijnych zależności, natomiast Simon, utalentowany programista, stara się wykorzystać życiową szansę, która może odmienić jego los. Serial bardzo dokładnie przedstawia motywacje obojga bohaterów. Poznajemy ich środowisko, cele i przede wszystkim kontekst rodzinny, który okazuje się kluczowy dla ich późniejszych decyzji.

Atmosfera serialu jest gęsta i mocno osadzona w realiach współczesności. Technologiczny rozwój, kwestie społeczne, przemoc, nierówności – wszystkie te tematy wybrzmiewają z dużą siłą. Wątek Iriny w szczególności uderza brutalnością i emocjonalną prawdą, która czyni jej historię wyjątkowo poruszającą. Bohaterowie zostali dobrze nakreśleni, a scenariusz daje przestrzeń, by ich poznać w różnych sytuacjach. Irina zyskała moją sympatię swoją niezależnością i wewnętrzną siłą. Simon natomiast wypada mniej przekonująco – jego zachowania bywają nielogiczne i nacechowane pretensjonalnością, co osłabia wrażenie spójności jego postaci.
Po seansie odbyło się spotkanie z autorem książki. Juan Gómez-Jurado wystąpił na scenie w towarzystwie Katarzyny Puzyńskiej, która poprowadziła rozmowę. Było to bardzo energetyczne i żywe spotkanie. Autor z ogromnym poczuciem humoru i naturalnością dzielił się anegdotami ze swojego życia i procesu twórczego. Szczególnie ujęła mnie chemia między nim a tłumaczką – wspólne żarty, drobne przekomarzania i swobodna atmosfera sprawiły, że spotkanie miało wyjątkowy charakter. Mimo że prowadząca czasami gubiła rytm i mieszała języki, co utrudniało odbiór i dezorientowało tłumaczkę, autor zręcznie przejmował inicjatywę, ratując dynamikę rozmowy i wchodząc w bezpośrednią interakcję z publicznością.

Na zakończenie wydarzenia uczestnicy mogli zdobyć autograf oraz wymienić kilka słów z autorem. Kolejka była długa, ale dobrze zorganizowana, a dodatkowy poczęstunek umilał oczekiwanie. Krótkie spotkanie z Juanem miało w sobie coś wyjątkowego. Potrafił podejść do każdego z indywidualną uwagą, sprawiając, że nawet te kilka sekund rozmowy zostawiało trwałe, pozytywne wrażenie. Autograf od tak charyzmatycznego pisarza był doskonałym zwieńczeniem wieczoru.
Dziękujemy Canal+ za zaproszenie. Platforma nie miała wpływu na opinię i tekst.


